wtorek, 14 kwietnia 2015

Niemożliwe


Nigdy nie byłam zwolennikiem biegania. Zaliczałam się raczej do osób, które lubią rowery. Coś jak podział na ludzi, którzy kochają psy lub koty. Na początku mojej metamorfozy nie byłam w stanie przebiec 5 minut bez zadyszki. Sama siebie też nie nakłaniałam do tego. Jednak robiąc ostatnio kardio, poczułam takiego powera, że postanowiłam spróbować przebiec parę metrów. Po 5 minutach okazało się, że biegnę już 15 minut.

poniedziałek, 30 marca 2015

Placuszki owsiane


Owsianka z rana... musi być :) U mnie już od paru miesięcy, nieodzownie mi towarzyszy. Chwilami miałam już dość. Zaczęłam więc urozmaicać sobie ten poranny posiłek. Sposobów tysiące. Jednak tu podam wam moje ulubione. Szybko i prosto do wykonania. A do tego smacznie i zdrowo.

poniedziałek, 23 marca 2015

wyzwanie


Do wakacji niecałe 90dni. Sporo za mną, ale jeszcze wiele przede mną...
Czas spiąć pośladki i zacząć na poważnie walczyć o sylwetkę odpowiednią do mojej osobowości. Cudne bikini, które poszło na zbyt wczesną emeryturę ... za długo w szafie leżało. Dość zakrywania się ręcznikiem. Czas zrobić z plaży swój własny wybieg. W tym roku podbiję lato. Już zaczynam odśnieżać mój nowy-stary pojazd dwukołowy. Kolejny karnet na siłownię zakupiony. Posiłki - dieta zaplanowana, przemyślana... 5 posiłków.

piątek, 13 marca 2015

11 centumetrów


Metamorfoza zakończona. 3 miesiące minęły szybciej, niż mignięcie powieką. Obawiałam się, czy dam radę. Czy na pewno podołam takiej rewolucji w moim życiu. W końcu 5-6 treningów w tygodniu, to jednak sporo zabranych godzin od moich kocurów, domowych obowiązków i biegania frywolnie z mopem po naszych salonach. Okazało się, że ani nie ucierpiały moje relacje z bliskimi. W domu posprzątane. Koty nakarmione. Kłęby kurzu nie zauważalne. Domownicy zadowoleni. W pracy, nawet z zakwasami, dawałam z siebie 120% (dla szefowej wpiska;P). Sprawdziła się teoria, że im więcej obowiązków, tym lepsza organizacja. A z tym i więcej czasu wolnego! Nie opuściłam ani jednego treningu. Nawet w okresie świątecznym nie zwalnialiśmy. Było warto. Efekty widać. A gdy przestaję je zauważać, wystarczy, że zobaczę zdjęcia sprzed metamorfozy... i od razu pędzę na kolejny trening. Niespełna 3 tygodnie temu strzeliła mi 30-tka. Metryka mnie nie postarzała. Może o dowód już mnie nie pytają,co czasem mnie dziwi... to jednak nie jestem starą rurą. Wręcz przeciwnie. Dzięki Bartkowi i całej tej Metamorfozie czuję się dużo lepiej. Wyglądam młodziej... no i z niecierpliwością czekam na kolejne efekty, ponieważ nie przestaliśmy ćwiczyć. Treningi może z troszkę mniejszym natężeniem, ale wciąż działamy. Przeszłam nawet lekki kryzys, ale podniosłam się i dalej dążę do swojego celu.

środa, 25 lutego 2015

plotki_ploteczki i Kobiety


Kobiety słyną z tego, że lubią plotkować. Nie da się zaprzeczyć. Uwielbiamy rozmawiać. Wymieniać się opiniami, doświadczeniem. I chociaż jestem kobietą i dbanie o wygląd, to jednak nie raz mam problem z zakupieniem, niektórych wydawało by się podstawowych produktów. Firm jest wiele. Dochodzą do tego jeszcze różne ich serie/kolekcje. Niedługo, by kupić zwykły krem do twarzy, będziemy musieli podać swój pesel, grupę krwi, miesięczną ratę kredytu czy też ulubioną potrawę teściowej... Im jestem starsza, tym coraz trudniej mi się w tym wszystkim połapać. Gdzie te czasy, gdy zakupy sprawiały tyle przyjemności. Beztroska rozpusta! Kto mi to zabrał?!